I zmagania moje z haftem koralikowym , jest to jeden z ostatnich moich wytworków - zdjęcia marnej jakości ponieważ baterie były na wykończeniu i aparat miał problem z ostrością . Wciągnęło mnie to bez reszty i nie powiem początki były spędzane na wieeeelokrotnym pruciu najczęściej nocną porą i dociekaniu jak to jest łączone. Sporo jeszcze nauki mnie czeka ale zajęcie wyjątkowo przyjemne tylko ta moja niecierpliwość i chęć zobaczenia jak najszybciej efekt ;-) czasem mnie gubi:-)
Koraliki toho i plasterki oraz kulka to koral
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz