Zaniedbałam się w pisaniu nowych postów z powodu braku czasu , mam nadzieję że nadrobię wkrótce moje zaległości a tymczasem życzę wszystkim RADOSNYCH , MIŁYCH I RODZINNYCH ŚWIĄT
Mały upominek dla mojej przyjaciółki , pierwsze litery jej imienia i jej męża . Wymarzyłam sobie podwójną szerszą i bardziej ozdobną ramkę przetartą białą farbą , trochę postarzoną z pastelowym passe-partout , ale nie miałam szczęścia jej znaleźć więc pokazuję bez oprawy
Po tym jak ubrałam kilka razy moje szydełkowe korale i zdradziłam się że są mojego autorstwa posypało się trochę zamówień oto mała część a kolejne materiały do następnych ubranych kulek w drodze . Bardzo nie lubię czekać na te przesyłki , od czekania tracę cierpliwość no i zapał :-)
Otrzymałam wyróżnienie od Aleksandry : http://swiat-aleksandry.blogspot.com/ za które bardzo dziękuję lecz mam ogromny problem - wyróżnienie trzeba przekazać dalej i to do dziesięciu osób a osoby które chciałabym nim obdarować już są w jego posiadaniu
1. Opublikuj znaczek na swoim blogu z komentarzem zachęcającym i linkiem do osoby od której go otrzymałaś 2. Przekaż go do 10 osób z prośbą o opublikowanie zasad. 3. Osoby, które odbiorą znaczek proszone są o zostawienie komentarza
Których nie radzę nawet spróbować ponieważ są bardzo przesolone i dla pogorszenia smaku dodałam jeszcze trochę kleju więc w stu procentach nie są jadalne - masosolne pierniczki . Dwa pierwsze to po wypieczeniu ale przed nadaniem koloru i lakieru , smaki można sobie tylko wyobrazić : z nadzieniem truskawkowym , jagodowym i śliwkowym ;-)
Wstawiam kilka fotek z krótkiego pobytu we Francji . Byłam tam z delegacją z Urzędu Miasta zaproszona przez grupę moich przyjaciół , którzy chcą nawiązać kontakty i wymianę kulturalną , artystyczną , szkolną itp. co z tego uda się zrealizować czas pokaże . Zdjęć zrobiłam niewiele bo byłam zajęta tłumaczeniem . Miejscowość mała - La Trimouille ale bardzo urokliwa , w tym regionie króluje sztuka romańska , 250 km od oceanu . Dwa tygodnie temu rozkoszowaliśmy się jeszcze temperaturą iście letnią powyżej trzydzieści stopni , trudno było się rozstać i z przyjaciółmi i z temperaturą. Z wieży można było podziwiać piękną panoramę Futuroscope - miasteczko przyszłości i techniki w Poitiers, gdzie się świetnie bawiliśmy.
Jakoś nie mam siły wziąć się w garść i zacząć robić nowe rzeczy , nawet nie mam pomysłu . Nie wiem jak innym udaje sie zamienić hobby na zawód i żyć z pracy własnych rąk . Ja już zawód mam poprzedzony latami nauki , poświeceń tylko albo nie mam szczęścia albo nie umiem z niego żyć. Kleję , lepię dłubię maluję od rana czasem do wieczora i co i nic z tego nie ma...nie chce mi sie wstawiać zdjęć prac które zabrałam na targi więc wklejam trochę starsze , w komplecie są jeszcze ręczniki ozdobione tymi samymi wzorami wyszytymi na taśmie - ukazały się w ''MOICH ROBÓTKACH'' - prawa autorskie wydawnictwa KEJ.
Właśnie dzisiaj wieczorem wróciłam z Warszawy z targów totalnie załamana . moja ostatnia nadzieja runęła w gruzach . jedyna pozytywna rzecz to to , że poznałam osobiście GOSIULAART
Przedstawiam moje pierwsze masosolne tworki to była taka próba i masy i wypalania , pozostałe zdjęcia wstawię po powrocie z Warszawy bo nie mam już siły opracowywać wszystkich zdjęć , wzór bałwanka - całej postaci wykorzystałam z mojego projektu do window color
...już wielkanoc , przeskoczyłam wiele miesięcy ale przygotowania do kolejnych numerów czasopisma wyprzedzają czas choć wydaje się to dziwne i może śmiesznie wygląda. Zajmuje to trochę czasu , najpierw szkicuję albo idę na żywioł - z tym jest później kłopot bo i tak muszę narysować dokładny schemat odręcznie - ostatnie zdjęcie , takie są wymogi , trzeba też zrobić dokładny opis z numerami kolorów i instrukcję w jaki sposób malować lub ewentualnie jakie kolory mieszałam. Schematy idą na skan w wydawnictwie , malunki fotografowane no a potem redakcyjny skład do druku . Trudno jest przestawić sobie pory roku i projektować wiosną gwiazdkę i jesień a jesienią i zimą wielkanoc i wiosnę . Prawa autorskie własnością wydawnictwa KEJ .